ZAWÓD:ARCHITEKT
06.10.2021

Zawód:Architekt 06.10.2021/2021

Zawód:Architekt 06.10.2021/2021
Spoglądamy dziś na miejsca i obiekty niepozorne – poza spektakularne budowle, o których się pisze, bo tworzą je znani architekci dla kreowania wizerunku bogatych inwestorów. Patrzymy na obiekty o niewielkich rozmiarach, stanowiące największą część zabudowanej przestrzeni i największy segment zamówień w usługach projektowych. Odkrywamy przestrzeń najbliżej nas – czasem pozornie nieciekawą, ale wymagającą szczególnej uwagi i analizy, bo jeśli pozostawimy ją zaniedbaną, to na tej nikłej jakości miejsc wychowają się kolejne pokolenia, które bylejakość uznają za swój kulturowy standard. Problemem takich przestrzeni jest to, że pozostają poza uwagą władz, mediów i przez to trudniej jest katalizować w nich pozytywne zmiany. Jak trafnie zauważa Dorota Sibińska: „Wielcy mają przywilej kształtowania miast i dzielnic, rzesze mniejszych naprawiają to, co nas otacza. Walczą na ringach małych przetargów, rozbudowują, modernizują, naprawiają. Jest to praca, której często nie dostrzegamy”. Oprócz architektów również społecznikom „udaje się podnieść jakość okolicy, często poprzez mikrodziałania, jak choćby zazielenianie i urządzanie zapuszczonych podwórzy” – pisze Jakub Głaz, szukając w tej lokalnej aktywności społecznej idei „miasta piętnastominutowego”, możliwej przemiany „małych ojczyzn” w miejsca dobre dla życia oraz bogate w relacje międzyludzkie. Budynki mieszkalne zapełniają największą część naszego otoczenia, dlatego poświęcamy im uwagę w tekstach Agaty Twardoch i Magdaleny Łukasiuk. Niestety segmentem domów niepozornych zainteresowali się też ostatnio politycy. Projekty będą rozdawać za darmo, bo przecież myślenie nic nie kosztuje, a działalność twórcza stanowi przyjemność dla artysty. Budować będzie można też bez nadzoru, bo państwo bezgranicznie ufa swoim obywatelom, a wiadomo przecież, że na budowaniu każdy Polak się zna i też każdy ma swój gust (a o gustach przecież się nie dyskutuje). Chciałoby się za Wojciechem Młynarskim zaśpiewać: „Jak długo można pieprzyć, Panowie? No jak długo jeszcze?!”Psuć będzie trudniej, gdy społeczeństwo zyska świadomość psutych wartości, a to stanie się, gdy dyskusja o architekturze ukierunkuje się na potrzeby człowieka, nie zaś elit władzy i bogactwa. Oby trafne okazały się przewidywania Ewy Kuryłowicz: „Wraz ze zmieniającymi się priorytetami w wartościowaniu powstającej architektury, wskutek katastrofy klimatycznej i ograniczania eksploatacji zasobów, zmienia się to, co dla kultury ważne i co przez architekturę jest do tej kultury wnoszone (...) kierując obiektyw na architekturę wartościową nie tylko przestrzennie, ale i społecznie, związaną z życiem codziennym, czasem całkiem niepozorną, której spektakularność jest spowodowana nie wielkimi gabarytami czy śmiałymi konstrukcjami, a celnością rozwiązań, bywa, że skromnych, ale przy tym mądrych i pięknych”.
rozumiem
Używamy plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Korzystając z tej strony wyrażasz na to zgodę.