logo
Strefa architekta - logowanie
EN
ZAWóD:ARCHITEKT
24.04.2024

Źródło nurtu przyszłości

Pawilon Cirl – siedziba banku ABN Amro; proj. de Architekten Cie; fot. Ossip van Duivenbode
Pawilon Cirl – siedziba banku ABN Amro; proj. de Architekten Cie; fot. Ossip van Duivenbode

Od 2025 r. w Niderlandach prawie każdy obiekt będzie musiał być projektowany i budowany zgodnie z zasadami obiegu zamkniętego. W Polsce jest to dość nowy temat, ale czekają nas duże zmiany w tym obszarze, które każdy architekt będzie musiał uwzględnić w swojej pracy. Dlatego zwróciliśmy się do źródła i zapytaliśmy holenderskiego architekta – Hansa Hamminka – o szczegóły projektowania cyrkularnego, o jego początki i przyszłość w kolebce gospodarki o obiegu zamkniętym. Rozmowa została przeprowadzona 19 stycznia 2024 r.

Piotr Glegoła i Ksawery Glegoła: Czy promowany obecnie model gospodarki cyrkularnej zmienia świat architektury?

Hans Hammink: Na pewno wpływa na sposób wykonywania naszego zawodu, ponieważ przy projektowaniu cyrkularnym punkt wyjścia, wytyczne i założenia całego projektu są inne niż przy projektowaniu tradycyjnym. Nie zmienia się jednak istota tworzenia architektury – nadal powinniśmy powoływać do życia obiekty jak najwyższej jakości.

Pochylmy się zatem nad różnicami.

Najlepiej, jeśli podam przykład. Obecnie pracujemy nad dużymi projektami cyrkularnymi. W fazie projektowania, którą właśnie rozpoczęliśmy, musimy od razu przeanalizować, jakie materiały elewacyjne zostaną zastosowane. Zwykle takie działania podejmujemy na dalszym etapie projektu, ale w tym przypadku przystąpiliśmy do nich już teraz, bo wybór materiałów ma duży wpływ na wynik cyrkularności. Podany przykład obrazuje, w jaki sposób może się zmieniać kolejność poszczególnych faz pracy projektowej i jakie może mieć to znaczenie dla powstającego budynku. Przy tym obiekcie mieliśmy też kilkumiesięczne opóźnienie, bo klient musiał najpierw oswoić się z założeniami projektu cyrkularnego – dopiero po pewnym czasie zdał sobie sprawę, że bez dostosowania do nowych zasad inwestycja nie będzie miała przyszłości. Zazwyczaj jest tak, że musimy przekonywać klientów do zmiany sposobu myślenia, choć coraz częściej zdarzają się inwestorzy, którzy doskonale wiedzą, że długoterminowe założenia są co najmniej tak samo ważne, jak krótkoterminowy zysk. Obecnie pracuję również nad projektem dla bardzo młodych klientów budujących klub wioślarski. Okazuje się, że dla osób, które mają 22–23 lata, jest oczywiste, że budynek będzie w pełni cyrkularny.

Jak wyglądały początki projektowania cyrkularnego w Holandii? Kiedy zmieniłeś sposób myślenia o architekturze?

Zaczęło się w 2016 r. Właśnie wtedy od holenderskiego banku otrzymaliśmy zlecenie na projekt możliwie najbardziej zrównoważonego budynku. To był czas, kiedy zaczynało się więcej mówić na temat teorii gospodarki o obiegu zamkniętym i klient zrozumiał, że warto stworzyć pierwszy w historii budynek cyrkularny. Musieliśmy więc dowiedzieć się, jak projektować według innowacyjnych zasad i jak zgodnie z nimi budować. Dla wykonawców również była to nowość. Wszyscy więc uczyliśmy się podczas realizacji obiektu. Efektem był zgodny z zasadami cyrkularności pawilon o nazwie Circl, który stanął w biznesowej dzielnicy Amsterdamu. Cel – zarówno nasz, jak i inwestora – polegał na stworzeniu wysokiej klasy budynku z dobrych materiałów, w którym ładna, dobrze zaprojektowana przestrzeń zapewni komfortową atmosferę. Udało się, a ja dzięki temu nauczyłem się czegoś ważnego. Tego, że założenia obiegu zamkniętego mogą mieć pozytywny wpływ na architekturę, ponieważ umożliwiają wykorzystanie używanych materiałów, które dodatkowo potrafią nadać budynkowi wyjątkowy charakter.

Zielona fasada pawilonu Circl; proj. de Architekten Cie.; fot. Ossip van Duivenbode
Zielona fasada pawilonu Circl; proj. de Architekten Cie.; fot. Ossip van Duivenbode

Czyli jesteś jednym z pionierów tej gałęzi projektowania. Czy była w Twoim otoczeniu jakaś osoba, z którą mogłeś konsultować swoje pomysły? A może jednak istniało już coś, na czym można było się wzorować?

Na początku procesu projektowania odbyliśmy bardzo konstruktywne rozmowy z Wydziałem Architektury Uniwersytetu Technicznego w Delft oraz z profesorem – specjalistą w dziedzinie zrównoważonego rozwoju. Z nim omawialiśmy strategię projektowania według zasad obiegu zamkniętego. Do zdobytej tą drogą wiedzy dodaliśmy własny zdrowy rozsądek oraz doświadczenie w projektowaniu architektury i detali technicznych. Przykładowo, od razu stało się dla nas jasne, że ważne jest wykorzystanie drewna i materiałów z biomasy, a na etapie projektu musimy przyjąć założenie, że w przyszłości obiekt będzie się dało rozebrać, a potem ponownie zbudować.

Projektowanie budynku z myślą, że za jakiś czas zostanie on rozebrany, musi być trudne. Czy nie jest to przeszkoda na drodze do zmiany podejścia do architektury?

Potrzeba trochę czasu, aby się do tego przyzwyczaić, ale emocje związane z perspektywą rozbiórki muszą w końcu zniknąć. Pomaga w tym fakt, że taki projekt z jednej strony stanowi wyzwanie techniczne, a z drugiej – musi być prosty, co pozytywnie wpływa na architekturę. Dla mnie okazało się to bardzo interesującym doświadczeniem, choć – nie ukrywam – jest mi smutno, że Circl będzie rozebrany, bo stoi dopiero od sześciu lat. Bank sprzedał swoją nieruchomość, a w tej dzielnicy można wybudować wieżę o wysokości do 60 metrów – siła pieniądza jest niestety ogromna. Mimo to zaoferowaliśmy swoją pomoc przy rozbiórce, która, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, będzie wisienką na torcie – dowodem na to, że dobrze zaprojektowaliśmy obiekt. Chcemy więc obserwować ten proces.

Restauracja w pawilonie Circl; fot. Ossip van Duivenbode
Restauracja w pawilonie Circl; fot. Ossip van Duivenbode

Przy tworzeniu architektury cyrkularnej konieczne jest współdziałanie coraz większej liczby specjalistów. Jak zintegrować projektowanie w obiegu zamkniętym z innymi dyscyplinami, takimi jak urbanistyka, projektowanie krajobrazu, socjologia? Jakie są podstawowe zasady Waszej współpracy w zespołach interdyscyplinarnych?

Cyrkularność wymaga udziału profesjonalistów z różnych dziedzin. Jeśli chcemy stworzyć cyrkularny budynek, potrzebujemy cyrkularnej konstrukcji, musimy więc ściśle współpracować z inżynierem budowlanym przy np. ustalaniu receptury betonu czy wszelkich modyfikacjach dotyczących obiektu. Tylko konstruktor może rozstrzygnąć, gdzie uniknąć stosowania żelbetu czy betonu oraz czym zastąpić materiał, utrzymując cenę realizacji. Niezbędna jest również współpraca z technologiem, jeśli chcemy zminimalizować liczbę niepotrzebnych funkcji w budynku. Nad wyraz ważne ogniwo całego procesu budowlanego to wykonawca, z którym współpraca przy projekcie powinna zacząć się jak najwcześniej.

Cyrkularność narzuca dużą zmianę już na etapie przetargu. Od samego początku należy działać razem, bo inaczej projekt się nie powiedzie. Jest to wciąż nowe zjawisko, do którego trzeba się przyzwyczaić. Jako architekt mogę odegrać bardzo pozytywną rolę – pokazać wszystkim uczestnikom procesu, że jesteśmy sobie potrzebni. Cały czas, we wszystkich fazach, należy analizować projekt, myśleć i rozmawiać o nim. Ważne, aby każda osoba w zespole sygnalizowała i tłumaczyła, co dla niej jest w tym projekcie ważne – nie powinna zachowywać tego dla siebie, bo cel musi być wspólny. Najlepiej jeśli działa zasada „przekazuj swoje potrzeby i szanuj ambicje innych”.

Jednak nawet w najlepszym zespole może zdarzyć się tak, że któryś z wykonawców czy inżynierów nie będzie znał architektury cyrkularnej. Warto pamiętać, że przekazanie takiej osobie nowej idei, dokładne omówienie oraz wskazanie konkretnych założeń projektu zajmuje kilka tygodni. Nie wszyscy chcą te zasady przyjąć, ale moją rolą w zespole jest pomoc w pozyskiwaniu wiedzy na temat cyrkularności i w przełamywaniu niechęci do jej zastosowania. Jestem optymistą i zwykle po jakimś czasie osiągam swój cel.

Zmieniają się prawo i proces projektowania, do których musi dostosować się również model biznesowy. Jak on wygląda w przypadku obiektów realizowanych według zasady obiegu zamkniętego?

Przy każdym projektowanym przez nas obiekcie cyrkularnym powód, dla którego klienci zdecydowali się na taką realizację, był inny.

Jako pierwszy pojawił się Circl dla banku ABN Amro – tutaj motywacją inwestora była potrzeba zmiany wizerunku i wyróżnienia się. Klient chciał zaistnieć jako bank zrównoważony, a budynek miał być żywym przykładem na to, że biznes oraz – szerzej – gospodarka o obiegu zamkniętym są możliwe. I to zadziałało, a nawet przerosło oczekiwania. Obiekt cieszył się niebywałym zainteresowaniem – zwiedziła go ogromna liczba osób, dzięki czemu zrobiło się głośno również o inwestorze.

Kolejny był projekt parkingu dla rowerów na zlecenie holenderskich kolei. Podejrzewam, że w przypadku tego klienta wśród powodów wyboru obiektu cyrkularnego znalazła się chęć stworzenia projektu pilotażowego, który umożliwiłby sprawdzenie, jak pracuje się z wykorzystaniem zasad obiegu zamkniętego. Myślę, że już kilka lat temu inwestor wiedział, że w przyszłości będzie to główny trend gospodarki światowej. I zdawał sobie sprawę, że takie przedsięwzięcie jest związane nie tylko ze specyficznymi szczegółami technicznymi czy podejściem do projektowania, ale również z innym sposobem pracy całego przedsiębiorstwa.

Inny przykład to mała fabryka pełniąca również funkcję laboratorium – projekt opracowany dla lokalnego klienta z Amsterdamu. Zrównoważone, proste zasady znakomicie pasowały do misji tej firmy – ich produkty leczą ludzi, plan był więc taki, aby nowa siedziba też miała korzystny wpływ na użytkowników i otoczenie.

Obecnie pracujemy nad dużym projektem mieszkaniowym dla gminy. O tym, że wygraliśmy ten przetarg, zadecydowały trzy elementy naszej oferty: dobra architektura, podporządkowanie projektu zasadom zrównoważonego rozwoju oraz cena. Nasza propozycja ma wysoce cyrkularny charakter i wiemy, że osiągnięcie wymienionych założeń będzie przez władze miejskie rygorystycznie egzekwowane. Właśnie dziś mamy w tej sprawie spotkanie, na którym będą również przedstawiciele gminy. Interesujące jest to, że urzędy, mając tak duże wymagania, jednocześnie są gotowe zastanowić się wspólnie z nami, w jaki sposób im sprostać. Nigdy wcześniej coś takiego nie miało miejsca. Jak widać, klient jednak zdaje sobie sprawę, że budynek musi być cyrkularny, bo w przeciwnym razie w ogóle nie będzie można go zrealizować.

Na szczęście cały czas rośnie poziom wiedzy i doświadczenia w tym obszarze. Zmieniają się także ustawodawstwo i sama Holandia. Jeszcze niedawno inwestorzy, składając wniosek o pozwolenie na budowę, wiedzieli, że planowany budynek musi mieć tylko cyrkularne elementy. W tym roku wymagania są bardziej rygorystyczne, a w przyszłym – prawie każdy obiekt będzie musiał być projektowany i budowany w duchu obiegu zamkniętego. Co więcej, dziś wraca się do niektórych niezrealizowanych jeszcze projektów i weryfikuje, czy spełniają wymagania.

Circl stoi w biznesowej dzielnicy Amsterdamu; fot. Ernst van Raaphorst
Circl stoi w biznesowej dzielnicy Amsterdamu; fot. Ernst van Raaphorst

Czyli niebawem w Królestwie Niderlandów większość budynków będzie cyrkularna?

Właśnie tak wygląda bliska przyszłość architektury w Holandii. Biorąc pod uwagę, że w budownictwie zmiany zachodzą powoli, trzeba przyznać, że rozwój nowej idei nastąpił dość szybko. Od czasu zaprojektowania pierwszego budynku cyrkularnego minęło dopiero siedem lat.

Ostatnie zmiany w prawodawstwie europejskim wymagają, aby wśród przedsięwzięć budowlanych, podejmowanych przez deweloperów i inwestorów, część była zrównoważona, zgodna z zasadami obiegu zamkniętego. Kilka tygodni temu jeden z klientów zapytał, czy projekt, który dla niego wykonaliśmy, mógłby być bardziej zrównoważony. Nie mogłem uwierzyć własnym uszom! Oto dowód na to, że modyfikacja prawa już teraz wpływa na nasz przemysł budowlany.

Jednak zmieniamy się też pod względem energetycznym – sprzedawanych jest coraz więcej turbin wiatrowych, coraz więcej prywatnych domów ma na dachach panele fotowoltaiczne. Kiedy ludzie w pełni odkryją zalety obiektów cyrkularnych, to ten model projektowania będzie się szerzył z prędkością rakiety. A Holandia staje się siłą napędzającą zmiany.

W jaki sposób udaje Ci się zebrać cały materiał niezbędny do wykonania projektu, który ma być realizowany w perspektywie trzech, czterech lat? Czy istnieje jakaś platforma, z której zasobów można korzystać?

W ciągu ostatnich sześciu, siedmiu lat w Holandii powstały firmy nazywane „miejskimi górnikami” (urban mining), które poszukują materiałów lub elementów przydatnych do ponownego wykorzystania. Widać także, że przedsiębiorstwa zajmujące się rozbiórką zmieniają nieco charakter swojej działalności. My współpracujemy z takimi, które rozbierając budynek, próbują zachować wszystkie jego części w nienaruszonym stanie.

A jaką rolę odgrywa technologia BIM w osiąganiu wysokiego poziomu obiegu zamkniętego i zrównoważonego rozwoju przy projektowaniu budynków?

Po zaprojektowaniu i zrealizowaniu cyrkularności zdajemy sobie sprawę, że BIM, którego używamy podczas przygotowywania projektu budynku, zawiera nadzwyczajną ilość informacji.

Naszym klientom od początku radziliśmy, aby aktualizowali, ulepszali ten model i dodawali do komponentów dane na temat poszczególnych elementów obiektu, stanu technicznego podzespołów czy ich oczekiwanej trwałości. Tego rodzaju informacje są bardzo cenne dla osób zajmujących się konserwacją budynku i mogą przyczynić się do jego rozbudowy i wydłużenia żywotności. A to z kolei pozwala uniknąć sięgania po nowe surowce.

Zaproponowaliśmy więc stworzenie cyfrowych paszportów budowlanych, mających pomóc w budowie modelu biznesowego, gdzie zarówno projektowanie, jak i późniejsza eksploatacja byłyby efektywne. Jednak wymagania, które stawiano inwestycjom kiedyś, za każdym razem okazywały tak różne, że zastosowanie konkretnego klucza stało się niemożliwe. Nasza propozycja przerosła ówczesne możliwości rynku i ostatecznie z tego zrezygnowaliśmy.

Teraz skupiamy się przede wszystkim na efektywnym wykorzystaniu informacji cyfrowych podczas procesu projektowania. Oprogramowanie zdążyło bardzo się rozwinąć i wtyczka do grafiki, której używamy, pozwala nam kontrolować poziom cyrkularności naszego projektu jeszcze przed jego zakończeniem. Przyzwyczailiśmy się do tego trybu pracy i dziś trudno byłoby nam działać inaczej. Osiągnięcie wysokiego poziomu zrównoważoności i cyrkularności jest skomplikowane, zwłaszcza we wczesnych fazach projektowania, kiedy podejmujemy najważniejsze decyzje i mamy najmniej informacji. Dzięki oprogramowaniu możemy w każdej chwili przedstawić klientowi, na jakim etapie prac nad projektem się znajdujemy, i określić czas jego wykonania.

Chcielibyśmy jeszcze wrócić do pomysłu opracowania paszportu dla budynków.

Nasz pomysł polegał na tym, aby stworzyć coś na wzór książki serwisowej, takiej, którą prowadzą skrupulatni właściciele samochodów, zapisując w niej przebiegi, daty przeglądów, informacje o naprawach i wymienionych częściach. W ten sposób wzrasta wartość auta i łatwiej jest je sprzedać, a potencjalny nabywca zyskuje potwierdzenie, że pojazd jest zadbany i bezpieczny. Chcieliśmy, aby podobny rejestr, z którego mogliby korzystać właściciel i zarządca, miały budynki. Klienci przychylnie zareagowali na takie rozwiązanie, ale zarządców nieruchomości trudno było przekonać do cyfrowych paszportów.

Myślę, że za kilka lat, kiedy odczujemy już zmiany europejskiego prawa budowlanego, taki paszport stanie się niezbędny. W przyszłości ceny materiałów budowlanych będą rosły, więc informacje potwierdzające, że o obiekt się dba i użytkuje go we właściwy sposób, również zyskają wysoką wartość.

Czy masz wizję idealnego projektu o obiegu zamkniętym, który chciałbyś wykonać?

Tak. Jest to projekt parkingu dla rowerów, ale trochę zmodyfikowany w porównaniu z tym prezentowanym na łamach bieżącego numeru Z:A. Co ciekawe, okna, które miały być podstawą tego niezrealizowanego obiektu, zostaną użyte w całkiem innym, jeszcze nieznanym budynku, a do parkingu z mojej wizji chciałbym zastosować okna pozyskane z lokalnego rynku. Fakt, że od samego początku projektowania mam możliwość wykorzystania wybranych wcześniej materiałów, jest dla mnie fascynujący.

To rzeczywiście zupełnie inne podejście do projektowania. Ale z pewnością będzie się upowszechniać.

Miejmy nadzieję, że w ciągu najbliższych pięciu lub dziesięciu lat cyrkularność stanie się głównym nurtem. Mocno w to wierzę i w tym kierunku podążam. ■


HANS HAMMINK

architekt, absolwent Uniwersytetu Technicznego w Delft; po ukończeniu studiów przez kilka lat pracował w Londynie i był jednym z założycieli amsterdamskiej firmy architektonicznej M3H; od 2004 r. pracuje w de Architekten Cie.; specjalizuje się w dużych, złożonych projektach zintegrowanych z zasadami zrównoważonego rozwoju i cyrkularności; jest wykładowcą na Akademii Architektury w Amsterdamie

rozumiem
Używamy plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Korzystając z tej strony wyrażasz na to zgodę.