logo
Strefa architekta - logowanie
EN
ZAWóD:ARCHITEKT
14.03.2023

Ładnie już nigdy nie będzie?

il.: nuonuo.
il.: nuonuo.

2023

„Ładnie już nigdy nie będzie” – z taką smutną myślą wielu architektów żyje od momentu pojawienia się projektu ustawy pozwalającej na projektowanie domów jednorodzinnych osobom niebędącym architektami.

Walczyliśmy o usprawnienie procesu budowlanego, a władza rzuciła cukierki inżynierom. Decydenci są przekonani, że projekt architektoniczny jest tylko dodatkiem do długiego i uciążliwego procesu inwestycyjnego. Chcąc go przyspieszyć i zarazem dać ludziom nadzieję na jego szybsze ukończenie, po prostu usuwają niepotrzebne ich zdaniem ogniwa, czyli architektów.

Projektowanie i budowanie traktowane są jak pakiet „dwa w jednym”. Przecież wszystkiego można się szybko nauczyć. Problem polega na tym, że politycy nie orientują się, co to jest architektura i w jakim stopniu wpływa na dobrobyt państwa. Myślą, że są to ładne lub brzydkie budynki, „a przecież społeczeństwu potrzeba mieszkań i żłobków”. Jeśli chcemy, by nasz zawód przetrwał, trzeba uświadomić politykom, co tracą, myśląc w taki sposób.

Mimo niezrozumienia i odrzucenia nie poddajemy się. Spragnieni sensownych zmian w przestrzeni, piszemy do władz: ministra odpowiedzialnego za budownictwo i architekturę, głównego inspektora nadzoru budowlanego, ministra kultury. Domagamy się, wyjaśniamy, proponujemy. Na razie nie strajkujemy – nauczeni przez kolegów z Włoch, że strajk architektów nie przynosi rezultatów.

Wygląda na to, że jak dotąd działamy z niewielkim skutkiem. Musimy jednak pamiętać, że trudności nie tylko nas frustrują, lecz także hartują i rozwijają. A rzeczywistość zawiesza nam poprzeczkę coraz wyżej. Zmiany klimatu wymagają od nas zdobycia nowej wiedzy o budynkach zeroemisyjnych, śladzie węglowym czy niebieskiej infrastrukturze. Zwiększamy swoją interdyscyplinarną wiedzę ekspercką i elastyczność. Co więcej, projektujemy coraz lepiej i ładniej, czego dowodem jest rosnący poziom polskich prac konkursowych, nagrody krajowe i międzynarodowe oraz setki zrealizowanych dobrych inwestycji.

Dzięki naszej pracy poprawia się również społeczne postrzeganie architektury i urbanistyki, ale wciąż nie zawodu architekta ani jego roli w życiu społecznym. Niestety, niewielu ludzi, nawet naszych zleceniodawców, łączy te wątki. A jeśli już, to ich świadomość nie przekłada się na nasze wynagrodzenia. Jak to zmienić?

Nowe przepisy i normy oraz nieustające zmiany legislacyjne, z którymi mierzymy się na co dzień, tworzą politycy, mający na uwadze przede wszystkim swój sukces wyborczy. Wciąż nie udaje nam się do nich dotrzeć z przekazem, że architektura i otaczająca nas przestrzeń to niezbędne elementy dobrobytu społeczeństwa. A przecież jest to możliwe, czego dowodem jest sytuacja w wielu krajach Europy Zachodniej.

Może jedynym sposobem na realną zmianę jest wejście architektów do szeroko rozumianego świata polityki – od małych samorządów lokalnych przez rady miast do sejmu i senatu, a nawet do Pałacu Prezydenckiego? Może nareszcie znajdziemy wspólny język i wypracujemy niezbędne zmiany w prawie? Staniemy się wtedy partnerami i wreszcie „będzie ładniej”.


Robert Szumielewicz
architekt IARP, wiceprezes KRIA RP VI kadencji, przewodniczący Rady MAOIA RP IV i V kadencji

rozumiem
Używamy plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Korzystając z tej strony wyrażasz na to zgodę.