Krótki komentarz do bieżących działań IARP w rozmowie Beaty Stobieckiej z Piotrem Fokczyńskim, prezesem Krajowej Rady Izby Architektów RP VI kadencji.
Beata Stobiecka: Jak wygląda relacja IARP z nową władzą państwową?
Piotr Fokczyński: O wiele lepiej niż z poprzednią. Nie zaniedbujemy przy tym żadnej okazji, by się poznać i nawiązać dobre kontakty. Najważniejsza zmiana to zupełnie inne podejście do konsultacji – wreszcie jesteśmy postrzegani jako eksperci, którzy nie chcą „przepychać” własnych interesów, ale mają dogłębnie przeanalizowaną i popartą rzetelną wiedzą wizję skutecznego, sprzyjającego rozwojowi budownictwa i zrównoważonego prawa inwestycyjnego.
Czy można już mówić o jakichś konkretnych osiągnięciach?
Na duże efekty trzeba chwilę poczekać. W pierwszej kolejności zwróciliśmy się z propozycją współpracy do nowo mianowanych ministrów – odbyło się już kilka spotkań z Dariuszem Wieczorkiem i Jackiem Tomczakiem czy Maciejem Berkiem. Regularnie przesyłamy ministerstwu konkretne dokumenty, takie jak konspekt przygotowany przez Krajową Radę pod koniec ubiegłego roku. Okazało się, że nawet tak lapidarna lista naszych oczekiwań i propozycji dla budownictwa mieszkaniowego mogła się stać solidną podstawą do dalszych rozmów. Po spotkaniu na BUDMIE wiem, że minister korzysta z tego konspektu.
Rozumiem, że w ten sposób może skorzystać z doświadczenia samorządu zawodowego z dwudziestoletnim stażem?
Tak, dla osób decyzyjnych spotkania i konsultacje są punktem wyjścia, ponieważ nie muszą zaczynać analizy zjawiska od zera, tylko dostają od Izby materiał, który pozwala „przeskoczyć” całą fazę wstępną. A nasze doświadczenia wynikające z zeszłorocznej batalii przeciw deregulacji oraz z rozważań, czym różni się architekt od inżyniera budownictwa, przydają się teraz w formowaniu treści ustawy o zawodzie.
Jakie są oczekiwania KRIA związane z legislacją na najbliższe miesiące?
W tej chwili mamy unikalną szansę, by skutecznie wprowadzić to, nad czym pracowaliśmy przez wiele lat. Chciałbym to osiągnąć krok po kroku – hurtowo nie można do tego podejść. Doceniam korzystną nowelizację nawet pojedynczego przepisu, ponieważ każdy taki mikrosukces jest ogromnym krokiem do przodu.
Jakie wewnętrzne działania prowadzi teraz KRIA?
Rozpoczęliśmy spotkania z nowo wybranymi wojewodami. Ale to, co nas bardzo teraz zajmuje, jest związane z działaniem dwóch zespołów – ds. finansów IARP i ds. etyki zawodowej. Zespoły te nadal pracują autonomicznie, ale Krajowa Rada weszła w tryb aktywności przy obu tematach. Obserwujemy, jakie są skutki uchwały redystrybucyjnej. Nie chcemy niczego nikomu odbierać, chcemy zobaczyć, jak to się będzie przekładało na działania izb okręgowych. Rozmowa o tym – trudna i zakończona wdrożeniem uchwały – będzie miała ciąg dalszy i jestem przekonany, że przy dobrej woli każdej ze stron doprowadzimy do optymalnego rozwiązania, czyli do redystrybucji, z której wszyscy będą zadowoleni.
Znacznie trudniejsza jest druga sprawa – KEZA. Zjazd przyjął zmiany, których ocenę teraz prowadzimy, konsultując ją z ekspertami z Naczelnej Rady Adwokackiej. Oni w swoim samorządzie już coś takiego przeprowadzili, dlatego rozpatrzą, czy ocena w sensie metodologicznym i prawnym jest prawidłowa. To będzie konkretna podstawa do dalszej pracy nad Kodeksem. Zasady etyki muszą być stabilnym dokumentem i taka ocena pozwala na obiektywizowanie materii, bardzo często traktowanej subiektywnie. Nie zamyka dyskusji, ale ją konstruktywnie kontynuuje.
KRIA włącza się więc w pracę zespołów z większym niż do tej pory zaangażowaniem. To jest właściwy moment na takie działanie. ■