Przypadł mi w udziale zaszczyt przewodniczenia zespołowi, który miał za zadanie wyłonić cztery zrealizowane obiekty, przedstawiające współczesny obraz architektury budownictwa jednorodzinnego w Polsce w 2024 r. Obiekty te zostały zaprezentowane na wystawie V4+CENTRAL EUROPEAN FAMILY HOUSES 2024.
Wskładzie trzyosobowego zespołu kwalifikacyjnego oprócz mnie znaleźli się architekci Tomasz Konior i Krzysztof Frąckowiak. Każda z dziewięciu zgłoszonych realizacji okazała się interesująca i zasługiwała na uwagę, stanęliśmy więc przed trudnym wyborem. Na szczęście w obradach pomogły nam jasno sformułowane kryteria.
Zaproszenie do złożenia prac zawierało informację, że celem cyklicznej wystawy V4 jest porównanie dorobku krajów o wspólnej przeszłości, historii i kulturze, ukazanie nowoczesnych zasad architektury, takich jak zrównoważony rozwój i kontynuacja lokalnych tradycji. I dzięki tym kryteriom udało nam się wybrać realizacje o wysokiej jakości architektonicznej, które przemawiają rodzimym językiem, a zarazem zawierają elementy wspólne dla kulturowego kręgu Europy Środkowej. Wyłonione prace prezentują wielowymiarowe zrównoważenie nowoczesności i tradycji.
Mimo że kryteria wyboru miały odgórnie ustalony wspólny mianownik, każdy z członków zespołu kwalifikującego stosował je i wystawiał ocenę zgodnie z indywidualnym rozumieniem oraz z własnym postrzeganiem. Moim kolegom serdecznie dziękuję za efektywną pracę.
Uważam, że dokonany przez nas wybór może zainicjować konstruktywną rozmowę o architekturze, ponieważ temat wystawy – związany z budownictwem jednorodzinnym – stanowi jasno określone pole dyskusji. Pozwala na dokonanie porównań w świecie wartości będących fundamentem działań człowieka, związanych z tworzeniem bezpiecznego miejsca do życia dla rodziny. Działań, które są najważniejsze we wszystkich kulturach – budowy domu w różnorodnych uwarunkowaniach, ale zawsze z nadrzędnym celem, jakim jest spełnienie podstawowych potrzeb ludzkiej egzystencji. Brzmi to patetycznie, ale nie można przecenić roli domów mieszkalnych w odniesieniu do ludzkich potrzeb w ogóle. Są przecież ich fundamentem.
Prowadząc rozważania na temat współczesnej architektury, widzę, że nad naszym życiem wciąż panuje podejście modernistyczne, które – od czasu powstania Bauhausu – na pierwszym miejscu stawia technologię, i to bardzo skutecznie. Stopniowo objęła ona bowiem wszystkie dziedziny. Odebrano nam nawet romantyczne „bujanie w obłokach”, zamieniając je na chmury informatyczne. Mamy nawet przestać myśleć, bo zastąpi nas w tym algorytm. Co zatem stanie się z twórczością? Czy też ulegnie uśrednionym rozwiązaniom, cofającym rozwój architektury? Czy AI przejmie panowanie i wytnie wszystko, co nie mieści się w jej ramach – inwencję twórczą, kreatywność – a tworzenie oparte na regułach statystycznych da esencję uśredniającą wszystko, co obejmie algorytm, i reszta zostanie odparowana? W architekturze od 100 lat panuje modernizm. Uprzemysławia on budowanie, standaryzuje myślenie i prefabrykuje. Wychodzą z niego bryły, a nie relacje świata przestrzeni, w której środku jest człowiek. Tworzenie z jego perspektywy zostało zamienione w parametryczne projektowanie odbywające się w czeluściach czerni monitora. Technologia zamienia nasze twórcze zmagania w klecenie wirtualnych modeli z przygotowanych przez informatyków i producentów gotowych elementów, z których powstają pudełka. Jak wspomniałem, modernizm wyniósł na pierwsze miejsce technologię. Nowy Europejski Bauhaus chce ową technologię stosować, aby… broniła nas przed jej własnym destrukcyjnym działaniem, przejawiającym się w regułach wolnego rynku.
Istnieje droga do wyjścia z tej napędzającej katastrofę spirali. Znajduje się głęboko w fundamentach cywilizacji – w tym, co starożytni Grecy nazywali etosem i w jaki sposób go pojmowali. Pierwotnie oznaczał on miejsce zamieszkania i obyczaj rozumiane razem, nierozłącznie. Stanowił podwalinę etyki – nadawał sens ustanawianiu reguł zachowania się człowieka w różnorodnych relacjach, wynikających z uwarunkowań, które dotyczyły właśnie miejsca i obyczaju. Jeśli sobie uświadomimy, że architektura rodzi się w tak rozumianym etosie, z którego z kolei pochodzi etyka, to wyraźnie zobaczymy, że to człowiek ustawiony jest jako podmiot, jako środek humanistycznego porządku świata. Odrodźmy się kolejny raz, postawmy go w centrum projektowanej przestrzeni, przywróćmy w niej znaczenie etosu jako miejsca zamieszkania i obyczaju, jako zasady nowej architektury, którą warto nazwać architekturą etyczną. Architektura domów jednorodzinnych jest odniesieniem do etycznego projektowania. Dotyczy tworzenia miejsca zamieszkania w realiach określonego obyczaju, kiedy to dokonuje się ich scalenie w konkretną formę architektury etycznej, w której najważniejszy jest człowiek, a nie technologia.
----
Laudacja autora została odczytana przez Marcina Bratańca na otwarciu wystawy V4 w Krakowie.
Realizacje wybrane do prezentacji na wystawie V4:
PAWEŁ WŁAD. KOWALSKI
architekt IARP; absolwent Instytutu Architektury i Urbanistyki Politechniki Gdańskiej; członek SARP; wykładowca w Sopockiej Akademii Nauk Stosowanych, wieloletni prezes SARP o. Wybrzeże; sędzia konkursowy, laureat konkursów architektonicznych, autor wielu zrealizowanych projektów w Polsce i za granicą, rzeczoznawca budowlany GINB, biegły sądowy; prezes WM Pracownia Projektowania Miasta, współwłaściciel KOWALSKI architekci; twórca Ministra Kultury i Sztuki, publicysta, meloman audiofil