logo
Strefa architekta - logowanie
EN
ZAWóD:ARCHITEKT
19.03.2023

Czy polskie prawo chroni ład przestrzenny?

il.: nuonuo.
il.: nuonuo.

Źródło: Z:A 2(26)/2012

Obecny stan prawny i sposób wykonywania prawa nie gwarantują dochowania standardów metodologicznych i merytorycznych w procesie planowania przestrzennego, projektowania, realizacji oraz eksploatacji inwestycji. Wszystkie obecne w naszej świadomości negatywy obowiązującego systemu prawnego wywieść można z braku korelacji struktury obowiązujących aktów prawnych z metodologią procesu przygotowania i realizacji inwestycji. W istocie sprowadza się to do braku prawnej reprezentacji fazy kluczowej dla konstytuowania się przedsięwzięć inwestycyjnych, tj. fazy odpowiadającej urbanistyczno-architektonicznej sferze projektowania.

Niewydolność polskiego prawa w zakresie planowania, projektowania i realizacji inwestycji doprowadziła proces inwestycyjny do stanu przedzawałowego. Nic więc dziwnego, że wiele środowisk związanych z tym procesem podejmuje dyskusje nad modelem legislacyjnym od dawna zapowiadanego Kodeksu budowlanego. Na „rynku legislacyjnym” pojawiły się ostatnio liczne koncepcje i inicjatywy, bacznie obserwowane przez Izbę Architektów. Trzeba jednak jasno powiedzieć, że duża część tych pomysłów proponuje lekarstwo, którego użycia pacjent nie przeżyje, bo jest gorsze od samej choroby.

W niniejszym artykule przywołujemy, w syntetycznym ujęciu, analityczny i diagnostyczny materiał, który był podstawą sformułowania przez Izbę Architektów RP strategii legislacyjnej, ujętej w uchwale nr 9 VII Sprawozdawczego Krajowego Zjazdu IARP i następnie rozwiniętej w poglądowy model Kodeksu budowlanego („Zawód: Architekt” nr 6/2011), a także sygnalizujemy stanowisko IARP w sprawie najbardziej charakterystycznych tendencji toczącego się procesu legislacyjnego.

Kryteria wyjściowe

Podstawową funkcją aktów prawnych tworzących Kodeks budowlany powinna być regulacja procesu planowania, projektowania i realizacji inwestycji (przedsięwzięć w sferze środowiska zbudowanego, w ogólności antropogenicznego), czego celem jest takie zaspokojenie zbiorowych i indywidualnych potrzeb, które wspomagać będzie tworzenie materialnej i kulturowej bazy dla zrównoważonego rozwoju cywilizacyjnego. Szerokie, a wręcz otwarte pojęcie zrównoważonego rozwoju cywilizacyjnego w kontekście środowiska zbudowanego zawiera takie dziedziny, jak:

Z tej definicji, choć nie tylko z niej, wynika, że przedmiotem regulacji jest proces planowania, projektowania i realizacji inwestycji, zatem punktem wyjścia do jakichkolwiek rozważań na ten temat musi być struktura tego procesu.

Proces planowania, projektowania i realizacji inwestycji podlega uniwersalnym regułom, niezależnym od szerokości geograficznej czy ustroju politycznego, wspólnym dla każdego procesu kształtowania przez człowieka otaczającej go rzeczywistości. Procesy te wynikają z samej istoty relacji człowieka z otoczeniem w skali zarówno zbiorowej, jak i indywidualnej. W zależności od specyfiki dziedziny, w której ma miejsce aktywność, poszczególne sfery tej relacji przenikają się, przybierają różny zakres i różną formę, ale zawsze i niezbywalnie dokonują się w następujących fazach:

  1. identyfikowanie otoczenia i uwarunkowań oraz wyznaczanie granic i warunków aktywności;
  2. identyfikacja celu w kontekście określonych potrzeb zbiorowych lub indywidualnych oraz projekt rozwiązania problemu/osiągnięcia celu;
  3. realizacja.

Ich odpowiednikami w procesach planowania, projektowania i realizacji inwestycji są trzy zasadnicze fazy:

  1. faza planowania przestrzennego oraz regulacji prawnych i formalnych, zwana dalej sferą regulacyjną – tu dokonuje się:
  1. faza konstytuowania się celu i sposobu realizacji przedsięwzięcia, dalej zwana dla uproszczenia sferą koncepcyjną, odpowiadającą urbanistyczno-architektonicznej sferze projektowania – tu dokonuje się:
  1. faza techniczna i realizacyjna, zwana sferą techniczno-realizacyjną – tu następuje:

Aby akty prawne spełniły swoją funkcję, muszą uwzględniać naturę materii i procesów, które regulują. W wypadku aktów prawa, które mają się składać na Kodeks budowlany, kardynalnym warunkiem jest dostosowanie ich struktury do metodologii procesu planowania, projektowania i realizacji inwestycji. W szczególności oznacza to takie rozdanie ról, przydzielenie kompetencji uczestnikom procesu inwestycyjnego, powołanie instytucji oraz umocowanie prawne instrumentów, które będą gwarantować właściwą metodologię gospodarowania przestrzenią oraz procesu projektowania i realizacji inwestycji.

Diagnoza obecnego stanu prawnego

Obecny system zbudowany jest z dwóch zasadniczych sfer: sfery regulacyjnej i sfery techniczno-realizacyjnej, w obrębie których występują dwa progi administracyjne, tj. decyzja o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu oraz decyzja o pozwoleniu na budowę. Pierwsza z nich zlokalizowana jest pomiędzy sferą regulacyjną a sferą techniczno-realizacyjną, a druga – wewnątrz sfery techniczno-realizacyjnej.

Sfera regulacyjna została ukonstytuowana przez Ustawę o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, a sfera techniczno-realizacyjna przez ustawę Prawo budowlane.

W obecnym systemie trzy uniwersalne zasadnicze fazy procesu przygotowania i realizacji inwestycji, tj. regulacyjna, urbanistyczno-architektoniczna i techniczno-realizacyjna, urzeczywistniają się poprzez następujące instytucje i instrumenty prawne:

  1. sfera regulacji i planowania przestrzennego:
  1. sfera koncepcyjna – faza urbanistyczno-architektonicznych rozwiązań funkcjonalno-przestrzennych i założeń techniczno-ekonomicznych (niegdyś bardzo cenna faza ZTE), tj. konstytuowania się sposobu realizacji przedsięwzięcia:
  1. sfera techniczno-realizacyjna, tj. opracowanie instrukcji wykonania oraz realizacja inwestycji:

Znamienne jest to, że faza urbanistyczno-architektoniczna (tj. rozwiązań funkcjonalno-przestrzennych i założeń techniczno-ekonomicznych) realizowana jest poprzez projekt budowlany, a więc narzędzie w istocie właściwe fazie techniczno-realizacyjnej. Segregacja problematyki procesu projektowego odbywa się wyłącznie poprzez rozdział czynności w obrębie projektu budowlanego, ich granice zaś wyznaczone są specjalnościami budowlanymi określonymi aktem wykonawczym o samodzielnych funkcjach technicznych w budownictwie.

Oznacza to, że o podziale ról w procesie projektowym decyduje wyłącznie organizacja projektu budowlanego, która najczęściej odbywa się kosztem wymogów metodologicznych i merytorycznych procesu projektowego.

Zatem kluczowa faza procesu przygotowania i realizacji inwestycji, w której to fazie konstytuuje się sposób wprowadzania w życie przedsięwzięcia, w praktyce została – poprzez złą lokalizację w obecnym systemie prawnym i pozbawienie właściwych instrumentów – z tego procesu wyeliminowana.

W konsekwencji luka pomiędzy sferą regulacyjną a techniczno-realizacyjną prowadzi do zawłaszczenia przez nie problematyki sfery urbanistyczno-architektonicznej, tzn. przez nieodpowiednie instrumenty i nieodpowiednich dla tej problematyki uczestników procesu projektowego. Nie pozwala też właściwie zlokalizować progów administracyjnych – decyzja o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu znajduje się bowiem przed fazą ostatecznego konstytuowania się celu i szczegółowych sposobów jego realizacji – stanowi wyłącznie uwarunkowanie wyjściowe dla fazy projektowej, a decyzja o pozwoleniu na budowę operuje na projekcie budowlanym, w którym problematyka właściwa dla rozstrzygnięć administracyjnych jest źle reprezentowana i obarczona bagażem fazy realizacyjnej.

Brak wyodrębnienia w prawie fazy, w której konstytuuje się przedsięwzięcie inwestycyjne, i w efekcie zlokalizowanie decyzji administracyjnej rozstrzygającej o sposobie jego realizacji wewnątrz fazy techniczno-realizacyjnej stanowią, poza innymi wadami, również istotną barierę procesu inwestycyjnego, ponieważ:

Podkreślenia wymaga sytuacja na obszarach objętych miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego, w szczególny sposób wskazuje bowiem na deficyt reprezentacji w prawie fazy koncepcyjnej:

Jak widać, obecny stan prawny i sposób wykonywania prawa nie gwarantują dochowania standardów metodologicznych i merytorycznych w procesie planowania przestrzennego, projektowania, realizacji i eksploatacji inwestycji. Wszystkie obecne w naszej świadomości negatywy obowiązującego systemu prawnego w zakresie:

wywieść można z braku korelacji struktury obowiązujących aktów prawnych z metodologią procesu przygotowania i realizacji inwestycji. W istocie sprowadza się to do braku prawnej reprezentacji fazy kluczowej dla konstytuowania się przedsięwzięć inwestycyjnych, tj. fazy odpowiadającej urbanistyczno-architektonicznej sferze projektowania.

Zagrożenia dla obecnego procesu legislacji

Powyższa diagnoza leżała u podstaw wytyczenia przez Izbę Architektów RP kardynalnej tezy dotyczącej założeń do Kodeksu budowlanego i w konsekwencji sformułowania strategii legislacyjnej, a następnie rozwinięcia jej w poglądowy model kodeksu („Zawód: Architekt” nr 6/2011). Teza ta brzmi: struktura aktów prawnych składających się na kodeks musi odpowiadać metodologii procesu przygotowania i realizacji inwestycji. W szczególności oznacza to takie rozdanie ról, przydzielenie kompetencji uczestnikom procesu inwestycyjnego, powołanie instytucji oraz umocowanie prawne instrumentów, jakie będą gwarantować właściwą metodologię planowania przestrzennego, projektowania, realizacji i eksploatacji inwestycji.

Jak dzisiaj, kiedy toczący się proces legislacyjny wywołuje ze strony wszystkich zainteresowanych środowisk – od politycznych poprzez deweloperskie do zawodowych i społecznych – liczne pomysły i koncepcje, należałoby ocenić sytuację w świetle podstawowych tez IARP wyrażonych w uchwale nr 9 VII Sprawozdawczego Krajowego Zjazdu IARP?

To, co wyłania się z tzw. rynku legislacyjnego (do dziś, czyli 5 kwietnia 2012 r., nie ma oficjalnych założeń rządowych do Kodeksu budowlanego), wskazuje na poważne zagrożenia w tym procesie, dotyczące zarówno założeń systemowych, jak i metodologii, ponieważ:

  1. ujmowanie w regulacje prawne problemów, których rozwiązywanie może odbywać się wyłącznie na gruncie warsztatu projektowego (np. wzajemne relacje budynków projektowanych i istniejących), co jest jedną z form zawłaszczania procesu projektowego przez administrację;
  2. próby wyłączenia administracji (pod źle rozumianym hasłem „usuwania barier administracyjnych”) z konstytucyjnej odpowiedzialności za relacje pomiędzy uczestnikami procesu inwestycyjnego i sprowadzenie ich wyłącznie do relacji inwestor–projektant. Powoduje to obarczanie warsztatu projektowego odpowiedzialnością właściwą organom administracji (np. odpowiedzialnością za rozstrzyganie trybu postępowania w zależności od tzw. obszaru oddziaływania inwestycji) i grozi sprowadzeniem merytorycznej sfery procesu inwestycyjnego wyłącznie do roli dowodu w postępowaniu sądowym, gdy po zrealizowaniu inwestycji ujawnią się konflikty techniczne, lokalizacyjne i sąsiedzkie;
  3. brak czynnego udziału samorządów zawodowych w pracach ekspertów rządowych, co rodzi ryzyko prowadzenia pracy nad Kodeksem budowlanym wyłącznie z pozycji prawno-administracyjnych, bez należytej reprezentacji i zapewnienia czynnego udziału środowisk reprezentujących uczestników procesu inwestycyjnego.

Jeżeli wyrażone tu obawy miałyby się potwierdzić, to ten proces legislacyjny należałoby uznać za zagrożenie dla interesu publicznego w sferze polityki przestrzennej. A żeby obawy te się nie potwierdziły, ostateczne rozwiązania musiałyby być zbudowane na solidnym fundamencie metodologicznym procesu inwestycyjnego.


Piotr Andrzejewski
architekt IARP, członek KRIA RP IV, V i VI kadencji, w latach 2006–2014 przewodniczący Rady WMOIA RP, w latach 2014–2018 przewodniczący Komisji ds. Legislacji przy KRIA RP

Piotr Gadomski
architekt IARP, wiceprezes KRIA RP IV i VI kadencji, w latach 2010–2014 przewodniczący Komisji ds. Legislacji przy KRIA RP, w latach 2016–2018 przewodniczący Głównej Komisji Urbanistyczno-Architektonicznej

rozumiem
Używamy plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Korzystając z tej strony wyrażasz na to zgodę.