logo
Strefa architekta - logowanie
EN
ZAWóD:ARCHITEKT
19.03.2023

10 prostych, lecz być może ważnych pytań

il.: nuonuo.
il.: nuonuo.

Źródło: Z:A 4(57)/2017

Jubileusz piętnastolecia naszej Izby – Izby Architektów RP – to okazja do satysfakcji, szczególnie dla tych Koleżanek i Kolegów, którzy zakładali nasz samorząd zawodowy, a następnie poświęcili czas i wysiłek dla jego działalności oraz funkcjonowania. Rocznica to także moment podsumowań – zarówno efektów pozytywnych, jak i tych negatywnych, tak sukcesów, jak porażek.

Miniony okres był czasem gromadzenia bardzo wielu doświadczeń, także takich, których nie przewidywaliśmy w momencie zakładania Izby. Zyskaliśmy pogłębioną wiedzę zarówno o stanie naszego środowiska i nurtujących je problemach, jak i na temat zewnętrznego otoczenia oraz uwarunkowań, w których przyszło nam funkcjonować. Działalność naszej Izby w skali ogólnopolskiej ujawniła m.in. oczywisty fakt, że zupełnie inne są problemy Warszawy i jej aglomeracji, inne aglomeracji katowickiej, Trójmiasta czy Poznania, a zupełnie inne małych miast i wsi na wschodnich oraz zachodnich obszarach naszego kraju. I, co oczywiste, różne są problemy architektów w zależności od miejsca ich zawodowej działalności oraz aktywności.

Te piętnaście lat to również złożone doświadczenia funkcjonowania w naszej odradzającej się demokracji i dojrzewającej gospodarce wolnorynkowej oraz w ich mało przyjaznym otoczeniu prawnym.

Jubileusz Izby powinien być także okazją do refleksji nad przyszłością. Na ostatnim Okręgowym Zjeździe Śląskiej Okręgowej IARP w Katowicach, w trakcie dyskusji, jako działający w Izbie od samego jej początku, zobowiązałem się do podjęcia próby zdefiniowania naszych celów na podstawie tego piętnastoletniego doświadczenia. Zadanie to – chwytliwe na poziomie hasłowych deklaracji – na poziomie konkretnych już rozważań okazuje się bardzo trudne i skomplikowane. Ponieważ jednak w pewnym wieku z podjętych zobowiązań należy się wywiązywać, postanowiłem nieco inaczej podejść do sprawy. Przyjąłem, że bardziej sensowna jest próba sformułowania problemów w postaci pytań niż próba jednoosobowego i, siłą rzeczy, subiektywnego zmierzenia się z tymi zagadnieniami.

Funkcjonujemy w coraz bardziej złożonych systemach prawnych, które uległy i nadal ulegają ogromnej komplikacji i segmentyzacji. Jednym z tych stosunkowo autonomicznych obszarów, generalnie obejmujących prawo administracyjne, jest system praw, ustaw, przepisów i rozporządzeń – o różnej randze i różnym polu regulacji – dotyczący bardzo szeroko rozumianego zagospodarowania przestrzennego. W Polsce ten zakres regulacji musiał być zbudowany po upadku systemu komunistycznego w zasadzie od podstaw i nadal jest daleki od finalnej, stabilnej postaci.

W opiniowaniu poszczególnych elementów tego systemu aktywnie uczestniczyło nasze środowisko architektoniczne, najpierw zrzeszone w SARP i TUP, a później również w Izbie Architektów i Izbie Urbanistów. Zaskakiwani i przytłoczeni zarówno liczbą nowych regulacji, jak i brakiem ich spójności, przyjęliśmy – uczestnicząc w opiniowaniu praktycznie już gotowych zewnętrznych projektów – zgodną niejako z ustawą, reaktywną postawę, bez uprzedniego wypracowania jednoznacznego, spójnego, własnego poglądu na problemy regulowane w powstających aktach prawnych. W związku z tym nasz udział sprowadzał się (i nadal sprowadza) do prób wprowadzania słusznych – naszym zdaniem – korekt, jednak nie mają one istotnego wpływu na zasadniczy kształt regulacji. Patrząc z perspektywy piętnastu lat, jesteśmy w stanie dość precyzyjnie wyartykułować raczej to, czego jako środowisko nie chcemy i co uznajemy za szkodliwe, niż to, czego oczekujemy oraz chcemy. Prawdopodobnie ulegliśmy również dość charakterystycznemu syndromowi utożsamiania środków czy też narzędzi, jakimi są regulacje prawne, z rzeczywistymi celami.

W trakcie piętnastoletniego już funkcjonowania Izby nie udało się, z wielu obiektywnych i subiektywnych przyczyn, sformułować podstawowych poglądów naszego środowiska na zasadnicze problemy dotyczące zarówno szeroko rozumianej polityki przestrzennej, jak i równie szeroko rozumianego wykonywania naszego zawodu. Kwestie te ujawniały się stopniowo w ciągu tych kilkunastu lat, jednak koncentracja na bieżących sprawach i zagadnieniach prawdopodobnie przesłoniła nam wytyczenie strategicznych kierunków i dążeń. Problem jest o tyle istotny, że uchwalane i wdrażane regulacje w tym zakresie (podporządkowane generalnie neoliberalnej doktrynie i podlegające wpływom różnych grup lobbystycznych) nie wyznaczają jakiegoś stabilnego horyzontu, lecz są raczej sumą bieżących i doraźnych interesów różnych grup nacisku.

Po piętnastu latach istnienia naszej Izby wydaje się, że powinniśmy potrafić sformułować dziesięć pytań dotyczących fundamentów naszych działań. Pytania te są zbiorem konkluzji płynących z wielu lat opiniowania różnych aktów prawnych, przygotowań do konferencji, dyskusji środowiskowych i nie dotyczą jedynie teraźniejszego działania Izby. Tak naprawdę są pytaniami o przyszłość wykonywania zawodu architekta w naszym kraju oraz o przyszłość naszego samorządu, a tym samym – o przyszły kształt przestrzeni naszego kraju.

Pytania te można wstępnie pogrupować w trzy obszary:

I. SYNERGIA WEWNĘTRZNA

Pytanie 1. Jak osiągnąć synergię działań pomiędzy Radą Krajową i okręgami, wykorzystując ogromne już doświadczenie organizacyjne okręgów i posiadany przez nie potencjał intelektualny? Kwestie te są o tyle zasadne, że zarówno ustawa o samorządach, jak i nasze wewnętrzne regulacje nie są w tym zakresie precyzyjne. Jakie powinny być relacje pomiędzy Radami Okręgowymi a Radą Krajową? Czy układ powinien być hierarchiczny, czy też partnerski? Jak dużą autonomię powinny mieć okręgi, tak aby możliwe było wypracowywanie koniecznego, jednolitego stanowiska Izby jako całości, przy jednoczesnej dużej aktywności okręgów w celu uzyskania większej efektywności i skuteczności działań?

Pytanie 2. Jaki powinien być podział zadań pomiędzy Izbą a SARP? Czy podział dokonany na początku działania samorządu, w którym Izba Architektów obejmuje problematykę wykonywania zawodu, a SARP problematykę twórczości, jest w swojej zasadniczej istocie sensowny? Czy może związek wykonywania zawodu z twórczością ma charakter tak integralny, iż rozdzielenie tych obszarów jest zupełnie sztuczne oraz niefunkcjonalne, i tym samym – sprzeczne z filozofią profesji architekta, a jednocześnie osłabia skuteczność działania całego naszego środowiska?

Pytanie 3. Jaki jest nasz stosunek do Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych? Czy widzimy w niej ulicę o ruchu jednokierunkowym, zabezpieczającą wyłącznie nasze interesy, czy też instrument zachowujący dziedzictwo kulturowe? Czy Izba powinna aktywnie włączyć się w ten obszar wykonywania przez nas zawodu poprzez rzeczników odpowiedzialności i sądy dyscyplinarne przyjmujących dotąd stosunkowo ambiwalentną postawę wobec problemów związanych z prawem autorskim?

II. KSZTAŁCENIE I ROZWÓJ ZAWODOWY

Pytanie 4. Jaki jest nasz pogląd na dwustopniowy system nauczania wyższego na uczelniach architektonicznych? Problem leży tu nie tylko w samym systemie nauczania (aczkolwiek należy rozważyć problem relacji, w ramach studiów, przedmiotów teoretycznych i praktyczno-projektowych), lecz także w konieczności dokonania oceny, czy sensowne jest trwałe usankcjonowanie dwóch kategorii architektów. W chwili obecnej trudno oszacować liczbę absolwentów, którzy nie podjęli decyzji o kontynuowaniu nauki na stopniu magisterskim, jednak liczba uczelni architektonicznych bez akredytacji umożliwiającej prowadzenie studiów drugiego stopnia stale rośnie, co oznacza, że w perspektywie kilku lat grono takich absolwentów niewątpliwie znacznie się powiększy. Pochodnym tego będzie problem dotyczący wykonywania zawodu w dwóch kategoriach uprawnień: ograniczonych i nieograniczonych, który zawarty został w następnym pytaniu.

Pytanie 5. Czy uważamy za sensowne funkcjonowanie uprawnień ograniczonych? Wieloletnie doświadczenia wskazują na bardzo negatywne skutki takich praktyk, szczególnie w mniejszych miejscowościach, gdzie – niezgodnie z obowiązującym prawem – bardzo dużo większych obiektów projektowanych jest przez osoby posiadające właśnie uprawnienia ograniczone. Stara maksyma, iż zły pieniądz wypiera dobry pieniądz, ma tutaj niemal wzorcowe zastosowanie.

Pytanie 6. W jaki sposób weryfikować przygotowanie zawodowe przed udzieleniem uprawnień? Jak długo powinny trwać praktyki w projektowaniu i na budowie? Pod czyim kierunkiem mają się odbywać i jaki zakres obejmować? Czy należy kontynuować obecną formę egzaminu testowego, czy może wprowadzić system klauzulowy?

Seria tych powiązanych ze sobą pytań jest o tyle zasadna, że doświadczenia z prowadzonych przez samorząd egzaminów ujawniają poważne problemy z systemowym poszerzaniem wiedzy przez młodych architektów, którzy do nabycia samodzielności w zawodzie potrzebują realnych praktyk odbywanych po studiach.

il.: nuonuo.
il.: nuonuo.

III. PRZESTRZEŃ I POLITYKA PRZESTRZENNA

Pytanie 7. Jaka powinna być przyszłość planowania przestrzennego w Polsce po likwidacji Izby Urbanistów oraz planowanym ponownym przywróceniu regulacji zawodu urbanisty? Ten obszar działań przestrzennych, rozpoczynający wszelką działalność inwestycyjną, pozostawał – wobec funkcjonowania Izby Urbanistów – poza zainteresowaniem i jurysdykcją Izby Architektów. Czy w obliczu zmienianej rzeczywistości nie należałoby włączyć tego obszaru w działalność naszej Izby, tak aby samorząd architektów obejmował wszystkie problemy w szeroko rozumianym zagospodarowaniu przestrzennym?

Pytanie 8. Jak widzimy system planowania przestrzennego? Jako statyczne dokumenty MPZP czy jako dynamiczny, permanentny proces? Czy uważamy, że konieczna jest likwidacja procedury WZiZT jako zdecydowanie szkodliwej dla regulacji przestrzennych?
Obecny system regulowany ustawą „wtłoczył” planowanie przestrzenne w bardzo silnie zbiurokratyzowane ramy i reguły, w ogromnym stopniu uniemożliwiające „elastyczne reagowanie” na zmieniające się uwarunkowania. Nawet bardzo niewielka zmiana planu obwarowana jest bardzo długą procedurą administracyjną. Wobec powyższego – w sposób oczywisty spowodowało to wykonywanie planów w maksymalnym stopniu „otwartych”, w bardzo niewielkim stopniu budujących ład przestrzenny. Znaleźliśmy się w dość dziwnym miejscu, w którym mamy planowanie przestrzenne i architekturę, natomiast gdzieś porzuciliśmy stopień pośredni, tj. urbanistykę.

Pytanie 9. Jaka naszym zdaniem powinna być rola państwa i organów samorządowych w polityce przestrzennej? Aktywna z wszelkimi lub dużymi uprawnieniami czy też – jak od 25 lat – całkowicie pasywna i liberalna?
Obecnie funkcjonujący system, domyślnie przyjęty za obowiązujący standard, zasadniczo odbiega od regulacji funkcjonujących w rozwiniętych państwach europejskich, przez co sprzyja bardziej spekulacji i chaosowi przestrzennemu niż kreowaniu ładu przestrzennego. Odpowiedzi na pytania 8 i 9 mają fundamentalne znaczenie w opiniowaniu przykładowo Kodeksu budowlanego i Ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym.

Pytanie 10. Jak uzyskać optymalną równowagę pomiędzy naszym grupowym interesem środowiska architektonicznego a dbałością o wysoką jakość rodzimej przestrzeni? To pozornie retoryczne pytanie jest w zasadzie pytaniem o możliwości uzyskania przez nasze środowisko właściwych warunków wykonywania zawodu, w szczególności przeciwdziałania dumpingowym procesom połączonym z obciążaniem architektów dodatkowymi obowiązkami.

Niestety wszelkie organizacje, które można nazwać „korporacją” (niezależnie od ich rodowodu), nie cieszą się w Polsce zaufaniem władz i nie mają pozytywnej oceny społecznej. Dlatego tak istotna jest prezentacja naszej profesji zarówno jako zawodu zaufania społecznego, jak i – co ważniejsze – jako środowiska i organizacji społecznie użytecznej. Bez takiego obrazu w zewnętrznych opiniach bardzo trudno będzie nam osiągnąć nasze cele samorządowe oraz kreować przyszły obraz przestrzeni naszego kraju.

* * *

Można stawiać i mnożyć kolejne istotne pytania, lecz dziesięć wskazanych zagadnień tworzy wystarczająco obszerny wolumen. Prawdopodobnie można by również postawić niepodważalną tezę, że w kwestiach tych nasza Izba wielokrotnie zabierała głos, poświęcając gigantyczne wręcz pokłady czasu i energii, i w związku z tym panuje pozorny pogląd, iż mamy wypracowane własne stanowisko. Niestety w trakcie opiniowania aktów prawnych – zarówno zewnętrznych, jak i wewnętrznych, izbowych – napotykamy nadal tę samą trudność, a mianowicie brak pewności, jaki jest nasz, jako Izby, generalny pogląd w powyższych kwestiach. W efekcie zamiast zajmować się istotą problemu, zajmujemy się bardzo często kwestiami detaliczno-stylistycznymi i niuansami prawnymi, pomijając kwestie zasadnicze.

Teoretycznie forum takiej dyskusji powinny być nasze Zjazdy Krajowe, w szczególności te o charakterze programowym. Jednak, jak wskazuje praktyka, z powodu ich dynamiki oraz – siłą rzeczy – ograniczonego czasu trwania nie są one w stanie odegrać tej roli. Funkcjonowanie naszej Izby w formule demokratycznej organizacji obliguje do szerokiej dyskusji i wypracowania zarówno konsensusu, jak i jednolitego stanowiska. Być może w takiej sytuacji odpowiednia dyskusja powinna toczyć się na poziomie okręgów, lokalnych i ogólnopolskich konferencji, a wnioski mogłyby być przeniesione na forum Konwentu Przewodniczących, stanowiąc uporządkowany materiał dla Rady Krajowej? Również nasze izbowe czasopismo „Zawód: Architekt” jest znakomitym polem dla podejmowania takiej dyskusji.

Wydaje się, że rocznica piętnastolecia funkcjonowania Izby może stanowić okazję przynajmniej do próby przedyskutowania i wypracowania jednolitego stanowiska w kwestiach zasadniczych i wyznaczenia strategicznych kierunków działania na przyszłość. Byłby to chyba najlepszy wspólny prezent na jubileusz naszego samorządu.


Piotr Średniawa
architekt IARP, w latach 2018–2022 członek Komisji ds. Mediów i Informacji KRIA RP, od 2022 r. przewodniczący Rady SLOIA RP

rozumiem
Używamy plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Korzystając z tej strony wyrażasz na to zgodę.